Rowerowe ABC

Kultura rowerowa

Czy Holandia zawsze była tak bardzo rowerowym krajem? Jak długo trwało zanim Dania wprowadziła rozwiązania bezpieczne dla rowerzystów? Zapraszamy na krótki spacer po rowerowych krajach Europy.

Kraj tulipanów i rowerów

Wydaje się, że Holandia od zawsze była krajem, gdzie większość podróży w mieście odbywała się na rowerze. Jednak rowerowa rewolucja zaczęła się tam dopiero w latach 70. XX wieku, kiedy to na drogach ginęło rocznie ponad 3300 ludzi, w tym 400 dzieci. Ta czarna statystyka, jak i kryzys naftowy, przyczyniły się do zmian w tym kraju.

A jak sytuacja w tym kraju wygląda teraz? Według najnowszych danych podanych przez Fietsersbond (związek rowerzystów) w Holandii istnieje ponad 35 000 kilometrów dróg rowerowych. Infrastruktura rowerowa rozwija się bardzo szybko – w 1996 było 19 000 km tras rowerowych, a w 2006 już 29 000 km. Warto zaznaczyć, że prawie 60% z nich jest zbudowana z asfaltu, co poprawia komfort jazdy rowerem w tym kraju.

Jak Holendrzy korzystają z tej infrastruktury? Dla większości z nich dwa koła to szybki i tani środek transportu, który pozwala im na przemieszanie się po mieście, zazwyczaj są to odległości pomiędzy 3 a 5 km. Poniższe infografiki pokazują rowerową Holandię w liczbach.


Cel podróży rowerowych w Holandii
Źródło: Fietsersbond, www.fietsersbond.nl

Oprócz bardzo dobrej infrastruktury, która jest bezpieczna dla rowerzystów, Holendrzy przywiązują dużą uwagę do odpowiedniej edukacji rowerowej. Można powiedzieć, że niemal każde dziecko w tym kraju już od czwartego roku życia chodzi na lekcje pływania, ze względu na dużą ilość kanałów, oraz uczy się jeździć na rowerze. Bo jak najlepiej dojechać na basen, do kolegów czy do szkoły, jeśli nie na rowerze? W szkołach podstawowych odbywają się zajęcia, które mają przygotować młodych Holendrów do jazdy po mieście, a co roku w kwietniu odbywa się egzamin państwowy (het verkeersexamen), który sprawdza wiedzę i umiejętności 12-latków nabyte w szkole, podczas praktyki na placach ruchu oraz przy pomocy materiałów dodatkowych.

Poniższy filmik pokazuje, jak to wygląda:

Kraj niebieskich dróg rowerowych

Kolejnym krajem, który ze względu na dużą liczbę ofiar śmiertelnych i kryzys naftowy zdecydował się na zmianę polityki transportowej jest Dania. Codziennie około 7 rano jej stolica, Kopenhaga, budzi się do życia, a w niej mężczyźni w garniturach, ubrane elegancko kobiety, ale też rodzice przewożący swoje dzieci w rowerach cargo, wsiadają na jednoślady, aby dojechać do pracy.

Tak jak w Holandii, planując i budując infrastrukturę dla mieszkańców, nie zapomina się o rowerzystach, ponieważ według Duńczyków miasto przyszłości to miasto przyjazne dla ludzi, w tym też tych przemieszczających się na rowerach. Powstają tam bezpieczne drogi dla rowerów, które w zimie odśnieżane są przed jezdniami. Wydaje się, że jazda rowerem w zimie może być ciężka, ale Duńczycy pokazują, że jest to możliwe.

W Kopenhadze można spotkać jeszcze kilka rowerowych innowacji, które ułatwiają życie cyklistom, m.in. zielona fala dla rowerzystów.

Wszystkie te elementy składają się na codzienny krajobraz miasta, o którym my, mieszkańcy Wrocławia, także marzymy. Czerpiemy inspirację z działań pro rowerowych europejskich sąsiadów i mamy nadzieję, dzięki wprowadzanym zmianom, stać się wkrótce przykładem dla innych polskich miast.

Wersję podręczną tej instrukcji znajdziesz w naszej broszurzePobierz darmowego ebooka